sobota, kwietnia 21, 2007

Afrykamera, Heineken, NMF

W czwartek obejrzałam wraz z Olą dwa filmy wyświetlane "Pod Baranami" z okazji Przeglądu Filmów Afrykańskich Afrykamera:
  • Czekając na szczęście - wolno tocząca się opowieść o mieszkańcach nadmorskiego mauretańskiego miasteczka, warte oglądnięcia ze względu na zupełnie odmiennie pojmowanie czasu i rozmowy
  • Bunny Chow - zajebista, klimatycznie miejska, inteligentna i żywiołowa komedia o komikach udających się na festiwal Oppikoppi w RPA. Dawno się tak dobrze nie bawiłam w kinie.

Od koncertu Live8 popkultura strasznie podnieca się Afryką, jest jej strasznie dużo w mediach, wiadome gwiazdy adoptują afrykańskie dzieci, filmów o Afryce jest w kinach jakby więcej (Wierny Ogrodnik, Hotel Rwanda, Tsotsi, Czarna Carmen, Blood Diamond), ale odnoszę wrażenie to wszystko odywa się na takich zasadach, na jakich Anjelique Kidjo występowała na wspomnianym Live8 na scenie bocznej. Wybrałam się na ten przegląd by wreszcie obejrzeć Afrykę widzianą oczami Afrykanów.

Mówisz i masz... Umieściłam playlistę z Dizzee Rascal'em i na następny dzień ogłoszono na opener.pl , że będzie on gwiazdą festiwalu.Dodatkowo podano,iż kolejnym z polskich wykonawców będzie O.S.T.R. Przez 5 lat studiów w Kraku nie mogłam się wybrać na jego koncert, albo jakiś wyjazd, albo jakieś gigantyczne kolokwium, albo choroba; w tym roku zobaczę mojego " idola" dwukrotnie.

Okazuje się, iż kwestią dwóch lat jest stworzenie w Krakowie podobnego Festiwalu. Na Coke Live Festival 2007 wystąpią Faithless i Lily Allen. Ci pierwsi to uznana światowa gwiazda, Lily to świeza sensacja brytyjskiej sceny muzycznej. Czyli równiez festiwale będą dwa w tym roku.

Dzisiaj uczynię kolejną rzecz, której nie udało mi się dotychczas zrobić - wezmę udział w Nocnym Maratonie Filmowym.

Rozkład jazdy

ENEMEF: Noc Kina Europejskiego
Moje życie beze mnie (przedpremierowo!)
Życie na podsłuchu
Pachnidło
Śniadanie na Plutonie

Właśnie pakuję do plecaka poduszkę i kroplówkę z kofeiną. Aha... nie wiem jak się to stało ale nigdy dotąd nie byłam w kinie Kijów, chociaz tyle razy mijałam je pędząc po Alejach.

P.S Postanowiłam ruszyć coś, cokolwiek, z moją praca magisterską. Postanowiłam stworzyć listę materiałów żrodłowych i szukać inspiracji. Wklepałam słowa kluczowe do wyszukiwarki katalogu Biblioteki Głównej AE, wygodnie rozsiadłam się w fotelu w oczekiwaniu na lawinę wyników, już zastanawiałam się nad kryteriami selekcji materiału... i otzrymałam całe 19, słownie: dziewiętnaście, wyników. Ugh.. ja już należę do pokolenia Google i bardzo mnie dziwi wynik inny nix 1000+ wyników na dzień dobry. Teraz przeszukuje internet w celu znalezienia instrukcji obsługi katalogów tradycyjnych, hehe.

środa, kwietnia 18, 2007

Playlista: grime, 2step, uk garage, dubstep

Z tej playslisty jestem szczególnie dumna. Brytyjczycy wymiatają.

Jeśli tytuł playlisty nic wam nie mówi to pomyślcie o wykonawcach takich jak The Streets, Lady Sov, Roots Manuva, Dizzee Rascal, M.I.A. Jeśli nadal nie wiecie o co chodzi do pomyślcie o utworze Artful Dodgera z Craigiem Davidem "Re-rewind" ("The Crowd Say Bo! Selecta"), albo o remixie piosenki Mis-Teeq "One Night Stand".

The Streets jest wrzucane do jednego wora z hip-hopem, chyba tylko dlatego iż Mike Skinner gada zamiast śpiewać i muzyka oparta jest na samplach. Warto posłuchać jego oraz Dizzee Rascala by przekonać się iż grime to jednak coś innego.

Mnie najbardziej zawsze cieszył 2step, ale niestety gatunek ten cieszy się obecnie małą popularnością.

Oczywiście istenieje już niezliczona ilość odmian tego gatunku muzyki, co wiąże się z gąszczem nomenklatury. Jaśnie nam panującą nazwą zbiorczą jest obecnie UK garage, koniecznie z UK na początku, bo już sam garage to zdaje się nazwa rocka granego przez np. The White Stripes, chociaz powiedziano mi ostatnio, iż jest to lo-fi. 8-o.

Życzę miłego słuchania! Jako miły dodatek do dynamicznej muzyki i połamanych bitów - angielski w wersji Very-British-Plus-Slang. Przyznam się, że w kilku przypadkach, po prostu nie jestem w stanie zrozumieć artysty.



wtorek, kwietnia 17, 2007

Manchester - 5 zdjęć na szybko


W czwartek przyfrunęliśmy do Manchesteru z zamiarem obejrzenia na żywo meczu Premiership, a dokładnie spotkania Manchester City vs. Liverpool.

W piątek 13 zwiedziliśmy Old Trafford, stadion sławniejszego i bardziej utytułowanego rywala City, Manchesteru United.


A w sobotę siedzieliśmy już, w szalikach i w czapeczkach, na trybunach przepięknego City Of Manchester Stadium.


Pomachaliśmy Jerzemu Dudkowi podczas przedmeczowej rozgrzewki.

Mecz zakończył się wynikiem nula a nula (0:0), niestety, ale przynajmniej jestem w posiadaniu zdjęć gwiazd futbolu światowego formatu ;-)~. Hi, oraz w posiadaniu szaliczków.

*W związku z koniecznością segregacji materiału i wymodlenia praw autorskich od mojej mamy, która również robiła zdjęcia, reszta materiału będzie publikowana póżniej.

niedziela, kwietnia 15, 2007

Koncert O.S.T.R'ego w Klubie Studio

W środę 11 kwietnia poszłam sobie na koncert mojego ulubionego polskiego rapera i producenta: O.S.T.R'ego. Jako support wystąpił zespół Afront, podobnie jak O.S.T.R zwiazany z wytwórnią Asfalt Records.



Bilecik. 25 zeta za kawał porządnej muzyki.


Okładka najnowszego albumu "HollyŁódz".


O.S.T.R spogląda na nas z okładki albumu.


A tu już mistrz ceremonii we własnej osobie.


Najwięcej było oczywiście utworów z najnowszej płyty. Oprócz tego obowiązkowo kilka freestyli. Przypominam sobie jeszcze "ABC" z debiutanckiej płyty i "O robieniu bitów" i "Rugby" - moje ulubione kawałki z poprzedniej płyty "7". O.S.T.R. poporosił by przekazać pozdrowienia od artysty i zespołu dla rodziny i przyjaciół, więc czujcie się pozdrowieni i wspierajcie kulturę hip-hopową.

piątek, kwietnia 06, 2007

Playlista: Popowe facety

Ostatnia playslistą, która zdarzyła się na tym blogu sto lat temu, była babska playlista. Dla zachowania równowagi w przyrodzie, tym razem męski, przyjemny popik.
Stworzyłam ostatnio bardzo ciekawe playlisty - i one już wkrótce.

Mam lat 23

Poza tym, co w nagłówku: zrobiłam parę ciekawych rzeczy.

1) Pochodziłam po kinach:

2) Tracę cenny czas ogladając seriale
  • Oglądam House'a.

  • Ponieważ wszystkie inne interesujące mnie seriale są w tzw. hiatusie - nadrobiłam zaległości w "Rodzinie Soprano", tak akurat przed końcem ostatniego sezonu.
    BTW - będę wdzięczna jeśli ktoś mi wytłumaczy politykę amerykańskich stacji TV odnośnie seriali, bo my z Olką od jakiegos czasu nie potrafimy znaleźć logicznego wytłumaczenia tych wszystkich przerw i nieregulanych terminów emisji.

  • oczekuję na rozpoczęcie ostatniego sezonu "The Shield"
3) Przeczytałam "Cień wiatru" i "Recz o moich smutnych dziwkach"

4) Zachwycam się głosem Amy Winehouse

5) Zrobiłam stronkę - soczewkę o Openerze i szlak na Trailfire.

6) 12 kwietnia wyjeżdżam z rodziną do Manchesteru, by 14 kwietnia przeżyć mecz Man City vs. Liverpool; YUPPI! Stronka.

7) Jadę do Erisa się odchudzić - kurde, znowu.

8) 11 kwietnia idę na koncert OSTR'ego - YAY!! Słucham oczywiście płyty HollyWodź!

9) Próbuję nowej formy blogowania: tumblebloga (hmm.. minibloga).

10) Kontempluję kościół La Sagrada Familia.